Mamy piękny miesiąc maj, urlop się skończył, więc czas najwyższy pokazać "coś" z tematów wyzwaniowych. Zacznę jak w tytule, czyli od lekcji frywolitkowej w temacie łuku dzielonego LINK. Plany były wielkie, zostały jednak zweryfikowane przez życie, poćwiczyć jednak musiałam.
Na początek powstała zawieszka, na wzór Stawaszowej choinki i uważam, że jest to wzór z tych tzw. rozwojowych. Traktuję więc tę zawieszkę jako prototyp:
Następnie, czując nadal niedosyt sięgnęłam jeszcze po prosty wzór kwadratowej podkładki LINK, który dotychczas by nie przykuł mojej uwagi, bo w tym maleństwie są trzy rzędy. A teraz zrobiłam wszystko na jedną nitkę :-) A jak się rozpędziłam mam nawet dwie :-)
Nie wiem, czy zostaną podkładkami, czy będą miały inne przeznaczenie, ale jestem z nich zadowolona.
W trakcie pracy udało mi się nawet zrobić kilka zdjęć "technicznych"
- pierwsza była granatowa, gdzie widać jeszcze brak wprawy
- a błękitna już trochę lepsza:
Widzę, że temat sprawia Wam kłopot, ale mam nadzieję, że jednak spróbujecie, bo umiejętność bardzo przydatna :-) i wbrew pozorom wcale nie taka trudna.
Moje drobiazgi dołączam do naszej łuczkowej lekcji w cyklu "Kocham frywolitkę"
Dzisiaj na tym kończę, bardzo Wam dziękuję za wszystkie odwiedziny i tak miłe komentarze pod poprzednimi postami.
Jeszcze tylko zdjęcie rodzinne dla najwytrwalszych :-)
pozdrawiam serdecznie
Justyna
Great adaptation of the Christmas tree! And your split chains are very professional & neat :-)
OdpowiedzUsuńIf someone can tat over a plastic ring (like in the previous task), then it is the same method for SCh too. Or if one can do the CWJ (Catherine Wheel Join) - it is basically the same movement.
Hoping to see lots of projects ..
Śliczne prace, bardzo mi się podobają te podkładki i ciekawa jestem ich finalnego przeznaczenia. Zawieszka też bardzo interesująca, faktycznie przypomina choinkę ;)
OdpowiedzUsuńJustynko śliczne są te podkładki, zawieszka zresztą też i na pewno bardzo pomysłowa;) obiecuję że poćwiczę,bo faktycznie, to chowanie nitek jest wkurzające, ale muszę mieć nieco więcej czasu:)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu, buziaki
Wiesz, najważniejsze, że Ty swoje zadanie tak pięknie i pomysłowo odrobiłaś. Ja w sumie umiem dzielić łuczki, chociaż wprawy jakiejś wielkiej nie mam i chyba szybciej chowam dowiązane nitki;-)Na razie supłam na potęgę swoje czarnidełka bo wzięcie mają, ale jeszcze kilka dni zostało więc może jakiś łuczek podzielę:-) Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńPiękne te twoje prace! Po Twoim poście wczoraj się już wziełam za te łuczki i dwa maluchy zrobiłam, wiec teraz tylko jeszcze zdjęcia.
OdpowiedzUsuńWiesz takie łuczki to przydatna umiejetność i wcale nie są takie trudne;-) Pozdrawiam cieplutko:-)
Śliczne prace. Lubię split chains i gdzie tylko mogę tam je stosuję. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna zawieszka, podkładki świetne. ;)
OdpowiedzUsuń