środa, 18 października 2017

Czerwone eksperymenty

Witajcie :-)
Ostatnie kilka dni nas pogodowo rozpieszczało, a dzisiaj udało mi się nawet sporo w ogrodzie popracować, bo przecież trzeba go do zimy przygotować. Słońce świeciło, pięknie przygrzewało i przypomniało mi, że jeszcze Wam nie pokazywałam moich prac, które powstały latem. Są one kontynuacją moich prób pokazywanych w TYM poście, gdzie frywolitki nie jest dużo, a za to więcej koralików. Chciałam także dołożyć chwosty i nawet się udało. Mottem przewodnim biżutków jest czerwień. Czas więc na pokaz:



Sposób łączenia koralików w te grona mój własny, autorski. Czy najlepszy? - chyba nie, teraz już znam inny, ale tutaj jest po mojemu. To jeszcze bransoletka, z połączenia kilka gronek:




a na koniec druga wersja bransoletki, tylko kółka odwrócone i… jest moja ulubiona :-)


Używam jej często, a z kompletu jestem zadowolona, zwłaszcza z tych łańcuszkowych chwostów.
A na koniec jeszcze jeden komplet w czerwieni. Nie jestem zadowolona ze zdjęć, ale spróbujmy:



Na dzisiaj tyle letnich wspomnień, ale za to zdecydowanie mniej mrocznie niż poprzednio. Chciałabym Wam jednak bardzo serdecznie podziękować za tak wiele ciepłych słów pod postem z kompletem z tajemniczego lasu - bardzo dziękuję :-) Obiecuję także, że kolejny post, nie będzie frywolitkowy :-) 
Na tym kończę pozdrawiam wszystkich zaglądających baaardzo serdecznie 

Justyna


14 komentarzy:

  1. Lovely earrings & I like the broad bracelet more !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Justynko jak dla mnie to możesz takie cuda pokazywać codziennie;)
    Wszystkie biżutki piękne - a zdjęcie na tej białej hortensji zachwyca mnie bardzo
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne biżutki, czerwień ostatnio za mną chodzi :)
    pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkie świetne! Czerwień jest super, ale to fakt, że jest bardzo niefotogeniczna. Najlepiej prezentuje się na zielonym tle, ale zbyt mocne światło bardzo łatwo je prześwietla, więc lepiej fotografować je nie w pełnym słońcu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi się podoba połączenie czerwieni i czerni. W tym drugim komplecie spodobały mi się koraliki, które przypominają mi porzeczki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podziwiam niezmiennie i mogę tą Twoją frywolitkę oglądać na okrągło. Bardzo fajne Twoje biżutki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że najlepszym potwierdzeniem tego, jak bardzo mi się ten komplecik podoba będzie to, że mam, bardzo podobne, (chyba takie same właściwie:-)) kolczyki. Nie załapały się na razie na bloga bo nie mają ani łuczków, ani pikotków:-) Za to kradnę Ci pomysł na tą bransoletkę z kółek odwróconych i zapewne sobie dorobię do kolczyków. Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mogę na okrągło oglądać frywolitki i mi się nie znudzą.
    Śliczną biżuterię zrobiłaś. Czerwone i czarne zawsze świetnie się prezentuję.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna czerwień w twoich biżutkach zagościła i wszystkie śliczne bransoletki moje ulubione :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. piękne te biżutki, a czerwono-czarny komplecik zachwyca:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo elegancki ten pierwszy komplecik! Podejrzewam, że te chwościki muszą przyjemnie łaskotać szyję :) Drugi komplecik to po prostu dojrzewające czerwone porzeczki! Piękny!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Na koralikowym rękodziele się nie znam więc nie pozostaje mi nic innego jak podziwiać, co niniejszym czynię.

    OdpowiedzUsuń