niedziela, 26 lipca 2015

Frywolitkowy sznurek, czy to było proste zadanie?

Witam!
Dzisiaj dzień trochę przyjemniejszy, nie ma takiego upału, można troszkę popracować i w ogrodzie i w internecie. Czas najwyższy więc, abym pokazała co przygotowałam na nasze 16 frywolitkowe zadanie. Cieszę się niezmiernie, że dołączają do nas nowe osoby, nawet takie które kategorycznie twierdziły, że "to nie ich technika". Super, że próbujecie.
W tym zadaniu postawiłam na drobne formy. Na początek powstały kolczyki miotełki, z trzech króciutkich "józefinek", do jednej dołączyłam nawet cluny'ego jak w 15 zadaniu:


Do kolczyków zrobiłam także bransoletkę. Skromna, według zasady "piękno tkwi w prostocie", czyli sam sznurek do podwójnego zaplątania i ciekawy koralik. To jeden z tych koralików, które dostałam od koleżanki do recyklingu, więc się staram - DZIĘKUJĘ za fajny prezent :-)



I komplet razem:


Potem pomyślałam sobie, że zrobię coś jeszcze. Tym razem zaczęłam od bransoletki, tutaj zaskoczenie, bo sięgnęłam po kolor .... niebieski :-), użyłam także "dostanych" koralików i usupłałam pięć sznureczków:

kolczyki są pełnym eksperymentem, ale chyba wyszły całkiem sympatycznie:



To teraz razem:




I to miał być koniec w temacie sznurków, ale w piątek przeglądając blogi, znalazłam przekierowanie do Pakamery,  i tam były kolczyki, nie wiem z czego zrobione, ale zawiązane na supełek (np TUTAJ) i tak mi się spodobały, że postanowiłam zrobić swoje supełki. Wydaje mi się, że wyszły całkiem fajnie :-)




Winogrona służą za skalę i dzięki nim widać, że kolczyki są nieduże. Te są moje ulubione :-)
Teraz tak sobie myślę, że można te sznureczki na wiele różnych sposobów poprzeplatać i dzięki temu uzyskać bardzo fajne efekty, czyli ogranicza nas tylko wyobraźnia :-)
A czy to było proste zadanie? Odpowiedź pozostawiam otwartą.
To jeszcze baner 16 zadania:


Na koniec bardzo jeszcze raz wszystkim dziękuję, za to że się z nami uczycie, także za Wasze miłe słowa pod poprzednimi makramowo-szydełkowymi postami. Dziękuję bardzo.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających bardzo serdecznie

Justyna

środa, 22 lipca 2015

Księżyca blask :-)

Witam!
Mamy teraz długie dni i krótkie noce, ale w taką ciepłą letnią noc trochę romantyzmu przy świetle księżyca każdemu się przyda. I właśnie na taką okazję powstał kolejny makramowy komplet w drugim zadaniu u Asi, podpunkt 3, czyli siatka. Ale jest także druga okazja, czyli roczek zabawy u Danusi i to jest bardzo ważna okazja, bo zabawa super. Szefowa wprawdzie czasami troszkę paluszkiem pogrozi, ale tak naprawdę jest do rany przyłóż. Dziękuję bardzo Danusiu za Twój wysiłek i oczywiście wymyślenie takiej fajnej zabawy :-)
W tym miesiącu dostałyśmy "prawie" wolną rękę, czyli wybieramy z 12 zestawów kolorów. U mnie padło na srebrną szarość, czyli grudzień w środku lata i powstał komplet, który otrzymał nazwę "księżyca blask"
Zrobiłam bransoletkę i kolczyki, czyli taki mój standard. Wzięłam szary sznurek i koraliki szaro-srebrne, które dostałam od zaprzyjaźnionej osoby. Zresztą wiele osób wie już o mojej pasji i dostaję od nich np nieużywane korale i inne koraliki, czy biżutki do ponownego wykorzystania. Bardzo za to dziękuję :-) Bransoletkę zrobiłam według TEGO tutorialu, a kolczyki to już tylko węzeł płaski. Ok, to koniec gadania, pokazuję, bransoletka:



i kolczyki:



To teraz razem:




 Nie jest dużo węzełków w tej makramie, bo koraliki sporo ułatwiły, ale efekt według mnie jest bardzo fajny. Mnie nowy komplet się bardzo podoba.
Zgłaszam go więc na rocznicowe kolorki u Danusi:


i jako uzupełnienie do 2 lekcji makramy w Joasi:


Na dzisiaj już kończę,następnym razem będzie frywolitka. Bardzo Wam dziękuję, za te wszystkie tak miłe komentarze pod poprzednim makramowym postem. Dziękuję bardzo, staram się, ale rzeczywiście lubię te supełki.
Pozdrawiam więc bardzo serdecznie i do zobaczenia

Justyna

niedziela, 19 lipca 2015

Nadmorski piasek :-)

Witam w ten gorący wakacyjny weekend :-)
Chcąc się wpisać się w dzisiejszy upalny klimat pokażę moją pracę, która mam nadzieję oddaje klimat piasku, błękitu morza itp. Oczywiście jest to moje skojarzenie, każdy może mieć inne.
A o czym będzie? Będzie o nauce makramy. Przypominam, że mamy drugą lekcję u Joasi, gdzie dalej ćwiczymy węzeł płaski poznając jego przeróżne możliwości. Asia podała trzy możliwości, a ja dzisiaj pokażę dwie pierwsze. Nie martwcie się ostatnia też będzie, ale to może trochę później.
W swoich węzełkach ponownie sięgnęłam po "zwykły" lniany sznurek, który już pokazywałam w sambalach TUTAJ, żeby jednak troszkę dodać koloru wzięłam błękitny kordonek i niebiesko-żółto–zielone koraliki, które kiedyś kupiłam w promocji. Nie do końca byłam z nich zadowolona, ale zmieniam zdanie, są śliczne. To może już nie będę gadać i zaprezentuję:
- pierwsza bransoletka - trzy sznurki lniane, jeden niebieski, zapięcie na koralik



- druga bransoletka: dwa sznurki lniane i dwa niebieskie, zapięcie klasyczne makramowe



- do pierwszej powstały takie kolczyki:


- a do drugiej takie:


te mi się wyjątkowo podobają i chyba narobię sobie takich w różnych kolorach, tzn lniany sznurek + coś :-)

To teraz komplety, czyli punkt drugi zadania u Asi, wiem że nie ma naszyjników, ale nie bardzo takowe noszę:




A teraz wszystkie razem, czyli można sobie wybierać :-)  




Jestem bardzo zadowolona ze swoich sznureczków, jednak jestem także świadoma, że nie wszystko jest idealnie, niektóre łuczki są większe, a niektóre mniejsze. Bardzo mi się ta makrama podoba, już się naoglądałam w necie różnych inspiracji i tylko czekam na dalsze lekcje. To jeszcze bardzo proszę baner 2 lekcji


Na dzisiaj to tyle, chciałabym jeszcze bardzo Wam podziękować, za tak entuzjastyczne komentarze o mojej torebce z kwadratów. Dziękuję bardzo. Noszę ją codziennie i bardzo dobrze się sprawuje. 
U Nas właśnie jest ogromna burza,  nie ma prądu, siedzimy wciśnięci na kanapie i ja się kulę, chociaż mój Synek się ze mnie śmieje. Teoretycznie nie ma także internetu, ale właśnie nauczyłam się, jak udostępnić sieć z telefonu. To niesamowite, jak świat się zmienia.   
Pozdrawiam wszystkich zaglądających bardzo serdecznie 

Justyna

wtorek, 14 lipca 2015

Co było w koszyku?

Witam!

Ostatnio pokazywałam jak wykorzystuję koszyk od Oli i Wasze sprawne oczy wypatrzyły oczywiście robótkę. Na zdjęciu tak się ułożyło, że przeważało piękne bordo, ale robótka jest kilkukolorowa. Już od jakiegoś czasu chodził mi ten pomysł po głowie, ale jakoś brakowało weny do jego realizacji. Jednak wena przyszła, zmobilizowała mnie i oto mam. A co mam? oczywiście może być mowa tylko o nowej torebce. Jest moja i tylko moja, zrobiona z kwadratów według TEGO wzoru, w trzech kontrastowych kolorach: bordo, zieleń i róż. Kwadraty połączone granatem, według TEJ inspiracji. Całość podszyta podszewką, a wszystkie dodatki także szydełkowe, nawet drewniany guzik dostał koszulkę. To pokazuję, bo co tu dużo gadać:



Podszewka jest moją wielką dumą, bo szyć to ja nie potrafię :



a i ten guzik :-)


Jestem bardzo zadowolona ze swojej torebki :-) Kolory na zdjęciach wyszły trochę bledsze, niż w rzeczywistości.  A i muszę tutaj bardzo pochwalić moje koleżanki z pracy, bo jak pierwszy raz pokazałam moje kwadraty to zareagowały bardzo ładnie, czyli były ochy i achy, stwierdzenia typu "jaka designerska" "jak od najlepszego projektanta" itd czyli adekwatna reakcja :-) Dziękuję :-)
Mam nadzieję, że Wam także spodobał się mój szydełkowy wyrób :-) Ja noszę go z dumą.
Na tym dzisiaj kończę, bo jestem troszkę zmęczona. Dziękuję za Wasze odwiedziny i wszystkie miłe słowa. Do zobaczenia wkrótce, pozdrawiam

Justyna

P.S.
W komentarzach pod postem z pufą pojawiły się pytania jak zrobić włóczkę z T-shirtów, zamieszczam więc poniżej kilka linków do tutoriali. Piszą w nich o T-shirtach bez bocznych szwów, jak wykorzystuję i te ze szwami tylko podczas szydełkowania trzeba wówczas chować te łączenia. Te z koszulek bez szwów oszczędzam na takie robótki gdzie obie strony muszą być ładne :-)
https://wnetrzedlasmyka.wordpress.com/2015/04/19/jak-zrobic-wloczke-z-t-shirtow/
http://yadis.pl/1066/jak-zrobic-t-yarn-czyli-wloczke-z-koszulki.html
http://niebieskiigielnik.blogspot.com/2013/03/koszyk-z-t-shirtow-woczka-z-t-shirtow.html

sobota, 11 lipca 2015

Co mi w pękniętej duszy gra ?

Witam!
Dzisiaj tytuł "prawie" poetycki, a będzie tylko pudełko z muzycznym motywem, na którym ćwiczyłam krok 5 decu, czyli spękania dwuskładnikowe. Do tematu, który wydawał się być trudnym podeszłam bardzo systematycznie i najpierw przeczytałam posty i tutoriale przygotowane przez Renię i zabrałam się do pracy.  Zakupiłam pudełko w zaprzyjaźnionym sklepie MyDecor, z 12 przegródkami, potem malowałam, kleiłam, malowałam, nakładałam krok 1, suszyłam, potem krok 2 i ..... poszłam spać, bo było już bardzo późno i rano ..... (dobrze, że nie wstawałam w nocy żeby podglądać) były spękania, ale szału nie było. Jakieś takie pojedyncze, niespektakularne. Pomyślałam, nie od razu Kraków zbudowano, jest ile jest. Wtarłam pastę i .... utknęłam bo nie miałam lakieru rozpuszczalnikowego. Jak już go kupiłam to minęło chyba ze trzy dni, wzięłam pudełko do ręki i ..... zaskoczenie. Pojawiło się znacznie więcej spękań. Większe, mniejsze i wszędzie, na całej powierzchni. Nie wiem dlaczego tak to długo trwało, ale ważne że są. To pomalowałam tym śmierdzącym lakierem, a tu znowu zaskoczenie. Nie wiem, czy ta moja pasta jakaś taka dziwna, ale jakoś się rozpuściła i znowu nie było widać spękań. To już była przesada, ile można z jednym pudełkiem walczyć? Popatrzyłam jednak dokładnie, że te spękania były i pomimo jednej warstwy lakieru jeszcze raz użyłam tej pasty i nareszcie jest tak jak chciałam. Potem już lakierowałam lakierem akrylowym i nic nie zniknęło. To zacznę od pokazania spękań:


Całe pudełko jest dosyć duże, bo ma 12 przegródek, w których zamieszka moja frywolitkowa biżuteria. Dół pomalowałam na brązowo, chociaż na początku było inaczej. Środek trochę brązowy, trochę ecru, zresztą zobaczcie sami:




Jak widać, nie mogło się obyć bez elementu frywolitkowego i zrobiłam klucz wiolinowy według TEGO przepisu. Klucze są z melanżowego, ale raczej ciemnego kordonka i jak przemalowałam dolną część na brązowo, to jakoś ten klucz nie bardzo mi pasował. Niby mogłam zrobić nowy w jaśniejszym kolorze, ale wybrałam opcję z dodatkowym kółeczkiem i chyba jest ok.


To kółeczko nie jest do końca idealne, ale te nieszczęsne brzegi widać tylko na dużym powiększeniu, ale klucz fajny, prawda?
Podam jeszcze, iż użyłam preparatu do spękań firmy Craft Line i pasty z bitumem Pentartu (może komuś się przyda). Kupiłam także porporinę, ale w złotym kolorze i jakoś mi nie pasowała do tych skrzypiec i klarnetów.
Na tym kończę, bo nie mam jakoś weny do pisania, ponieważ cały dzień dzisiaj pracowałam w ogrodzie i ledwo się ruszam. To znaczy mogę ruszać tylko palcami, bo moje plecy odmawiają mi posłuszeństwa. Chociaż jak patrzę ile już napisałam, to chyba będzie wystarczająco, a nawet dużo.
Pozdrawiam Was więc bardzo serdecznie, dziękuję że do mnie zaglądacie i za każde miłe słowo. Czekam także na wszelkie uwagi. Do zobaczenia, pa :-))))

Justyna

P.S. Czy Ktoś zauważył jakiś błąd na serwetce?

środa, 8 lipca 2015

Rozliczenie roczne :-)

Witam!
Dzisiejszy tytuł brzmi co najmniej dziwnie, zwłaszcza że jesteśmy już po półroczu, ale nie martwicie się nie będzie o PITach, ale oczywiście o mojej ukochanej frywolitce. A konkretnie będzie o  rozliczeniu candy na rok wspólnej nauki. Nagroda nie była z góry określona, więc mogłam ją zrobić dopiero po ogłoszeniu wyników, a że zrobiłam, wysłałam i według relacji Poczty, przesyłka została odebrana, to mogę już wszystkim pokazać. Agnieszka wybrała plaster agatu w kolorze kawy latte z jasną nitką. Początkowo myślałam, że dołożę jeszcze jakieś drobne koraliki, ale potem uznałam, że to by było już za dużo. Oceńcie zresztą sami:




Kamień jest na tyle piękny, że już nic nie potrzeba więcej. Dodatkowo wysupłałam delikatną bransoletkę, według TEGO wzoru Marilee Rockley:


To jeszcze komplet:



Muszę się przyznać, że bardzo mi się podobają te agaty, więc jeszcze na pewno będą kolejne plasterki połączone z frywolitką.
Dodatkowo na pewno zwróciliście uwagę, że sznurek na którym zawisł wisior też jest frywolitkowy, więc tak jak w temacie 16 zadania, ale ponieważ praca powstała jeszcze w czerwcu teraz jej nie dorzucam, ale obiecuję że już coś powstaje. To dla przypomnienia baner :-)


Na koniec bardzo dziękuję wszystkim za miłe słowa o mojej recyklingowej pufie. Dziękuję bardzo :-) Teraz już pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i do zobaczenia wkrótce :-)

Justyna

P.S. Dzisiaj udało mi się bez zbędnego gadania, ale obiecuję, że nie zawsze tak będzie :-))))