Dzisiaj znowu do Was przychodzę, że pokazać kolejną pracę frywolitkową, tym razem zrobioną tylko dla mnie, a na dodatek bardzo praktyczną. Zacznę jednak od początku, choć opowieść będzie dwuwątkowa. Po pierwsze miałam taką sukienkę - tunikę z łódkowym dekoltem, ale powiększonym o trójkątne wcięcie. Niby nie za wielki i już w niej chodziłam, ale trochę miałam dyskomfort związany z jego wielkością. Postanowiłam więc trochę go zabudować właśnie frywolitką. Pomysł był, ale jakoś weny do jego wykonania nie. I oto pojawia się drugi wątek: a mianowicie Dorota na swoim blogu ogłosiła "serduszkowe wyzwanie" i zaiskrzyło. Zrobię serduszko i użyję go do tego trójkątnego wcięcia. I tak wysupłałam, oczywiście niebieskie, żeby pasowało do całości, serduszko według wzoru znalezionego TUTAJ. Internet pełen jest przepisów, więc nie wywarzałam otwartych drzwi i użyłam gotowego wzoru. Zobaczcie jak wyszło, najpierw samo serce:
A tak już na dekolcie sukienki:
wersja "wierzchnia" nie została zaakceptowana:
Na dzisiaj kończę, pozdrawiam serdecznie i życzę spokojnego tygodnia.
A i bym zapomniałam, zgłaszam przecież serduszko na wyzwanie u Doroty
Justyna
P.S. Bardzo serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim kamienistym postem i obiecuję, że to jeszcze nie koniec :-))))
Super wykończenie dekoltu sukienki, serduszko jest śliczne ! Patrząc na Twoje frywolitkowe cuda sama mam ochotę spróbować tej techniki :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie namawiam, to tylko tak trudno wygląda, a jest proste. Frywolitka jest piękna i daje nieograniczone możliwości :-)
UsuńO, jakie piękne! Aż szkoda, że nie widać całej sukienki i prezentacji na modelce :-)
OdpowiedzUsuńTeż miewam "problemy" z dekoltami, a to jest świetny pomysł!
też mi się marzy wykończyć coś z ciuchów- ale co to będzie nie wiem :)
OdpowiedzUsuńNie wiem też czy zdążę przygotować na wyzwanie Doroty, bo mam juz za dużo zobowiązań, ale postaram sie:)
Justynko świetny pomysł na serduszko i oczywiście pięknie wykonane- jak zawsze zresztą;)
buziaki przesyłam i dobrej nocki:)
No własnie , beatka ma rację, gdzie cała kreacja na modelce??
OdpowiedzUsuńA serducho boskie , kusicie ta frywolitka że szok.
Pozdrawiam i miłego tygodnia zycze
Nie miał kto zrobić modelce zdjęcia, wszyscy się rozpierzchli udając, że zajęci. Może innym razem ich przycisnę :-)
UsuńŚwietne serce i jako zabudowa dekoltu prezentuje się idealnie (w wersji "spodniej", bo "wierzchnia" też nie do końca do mnie przemawia) :-) Powodzenia w serduszkowym wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńAle się u Ciebie działo! Długo nie było mnie na blogach i dziś próbuję nadrobić zaległości.U Ciebie jak zawsze uczta dla oczu.Serduszko przepiękne (też optuję za wersją od spodu)Pozdrawiam i życzę powodzenia kolejnych wyzwaniach.Jolka
OdpowiedzUsuńSuper! Chyba niedawno widziałam ten wzór, albo podobny. Jako wykończenie jest cudny, jako samo serduszko też! Bardziej mi się podoba podłożone od spodu, ale to pewnie kwestia gustu.
OdpowiedzUsuńMnie bardzo się podoba wersja na wierzch, bo wzór sukienki jest "frywolitkowy" i bardzo to razem zagrało:))
OdpowiedzUsuńA poza tym szkoda zakrywać nawet częściowo taką piękną pracę !
Życzę powodzenia w Wyzwaniu !
Doskonały pomysł! Zabudowa dekoltu pierwsza klasa. Nie tylko świetnie pasuje kolorem, ale też charakterem:)
OdpowiedzUsuńPiękne serducho, a i jego przeznaczenie jest rewelacyjne. Taka ozdoba sukienki jest niepowtarzalna.
OdpowiedzUsuńPiękne serducho! Też bym nosiła :)
OdpowiedzUsuńSuper serducho, szkoda chować jakikolwiek element pod spód, wymyśl coś, by wszystko było widoczne.
OdpowiedzUsuńsamo serducho super! Też uważam, że żal chować....
OdpowiedzUsuńDelikatne cudne serduszko :)
OdpowiedzUsuńhmm, trudno ocenić bo na zdjęciach nie widać całej sukienki, najlepsze by było zdjęcie na modelce ;-) ale serduszko jako takie bardzo udane :)
OdpowiedzUsuńZaczęłam kiedyś wstawkę do bluzki, ale poległam kiedy przyszło do dopasowywania... ;-)
Pozdrawiam!
Super serducho:) i na pewno doda sukience uroku :)
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podoba!
OdpowiedzUsuńPiękne serduszko. Przez nie sukienka staje się niezwykła.
OdpowiedzUsuńMnie się też wydaje,że położenie go całkiem na dekolcie odpada.Schowane wygląda zjawiskowo;)
OdpowiedzUsuńCudo Ci wyszło i już;)
Śliczne serduszko i jestem ciekawa jak wygląda sukienka na Tobie:)
OdpowiedzUsuńSerducho jest śliczne:) Najpierw pomyślała, że szkoda go chować pod spód, ale jednak jak jest "na" nie jest tak wyeksponowany. Lepiej pod spodem (moim skromnym zdaniem oczywiście)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Wygląda bardzo elegancko i faktycznie, pod spodem chyba lepiej ;)
OdpowiedzUsuńPomysł rewelacja, Wykonanie jeszcze lepsze. Świetnie wygląda i też żałuję, że nie ma zdjęcia na modelce :)
OdpowiedzUsuńPięknie wysupłane i bardzo pomysłowo wykorzystane:) Świetnie pasuje do wzoru na tkaninie. Mnie się bardziej podoba schowane pod spód, chociaż... aż żal chować:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńŚliczne serducho :) lepiej wygląda schowane ale ja uparcie nosiłabym na zewnątrz ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł a serduszko wygląda ślicznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Tylko pozazdrościć pomysłu i wykonania cudnego serduszka :) U Ciebie zawsze można znaleźć praktyczne wykorzystanie twórczości :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w wyzwaniu
Tak całkiem na marginesie ;-) pewnie i tak byś zauważyła, ale napiszę, że się przeniosłam. Znaczy zmieniłam adres bloga i zabrałam wyzwanie ze sobą :-) Jest dziwnie... ;-)
OdpowiedzUsuńPięknie prezentuje się na sukience,bardzo fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Tak wykończoną kiecką to zadasz szyku:)
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy tworzysz! Przez Ciebie nabrałam ochotę na powrót do frywolitki :-)
OdpowiedzUsuńSuch a great pleasure at seeing my heart on your dress :-) The pattern can be found here
OdpowiedzUsuńhttps://web.archive.org/web/20120811100841/http://freespace.virgin.net/bo.hanson/Tatting/SuesHeart/SuesHeart.htm
Sue Hanson
SE London, England