Bardzo przepraszam, że długo do Was nie pisałam. To nie to, że nic się nie dzieje, ale jakoś nie miałam weny na pisanie posta, a i czasu jedynie jak na lekarstwo. Rzadziej także mogłam do Was zaglądać i coś napisać, ale postaram się to nadrobić (uwierzcie były obiektywne powody). Wybaczcie więc, ale postaram się nadrobić zaległości.
Do napisania dzisiejszego posta zmobilizowała mnie Szuflada, a konkretnie wyzwanie gościnnej projektantki Edyty, która wymyśliła temat "podaruj im drugie życie" czyli mój ulubiony recykling. W tym wypadku jest to włóczka z odzysku, czyli z nieużywanej kamizelki, która została spruta i odzyskałam sporo włóczki. Zapotrzebowanie się znalazło, bo urodziła się koleżance Syna córeczka i było klasycznie "Mamo, zrobisz coś? Zostawiam Ci wolną rękę". To wymyśliłam, że zrobię czapkę misia polarnego według przepisu Sarah - tutaj wzór. Uważam, że wyszła słodka, oto ona:
Dodatkowo całkiem ładnie się zaprezentowała, na moim słoiku z guzikami (też recykling, bo po soli do kąpieli). Zadecydowałam, że jak i ta będzie za mała to ją sobie zostawię, właśnie jako ozdoba mojej kolekcji guzików. Jest dobra, więc muszę sobie dorobić nową czapeczkę guzikową, ale nie ma obaw, materiału jeszcze sporo.
Czapeczkę "ubrałam" w kwiatuszek, bo to przecież dla dziewczynki:
Słowo się rzekło, czapkę zgłaszam na wyzwanie Gościnnej Projektantki Szuflady mam nadzieję, że Edyta mi zaliczy dość luźne podejście do tematu.
Dodatkowo, już dla innego dzieciaka (fajnie że ich jest sporo wokół nas) dorobiłam moją klasykę, czyli grzechotkę żyrafę i malutkie trampki.
To na koniec jeszcze jedno zdjęcie ze wszystkimi elementami:
Na tym dzisiaj kończę, dziękuję że mnie odwiedzacie i do zobaczenia wkrótce :-)
Misio jak marzenie:) Pozdrowienia i zapraszam na candy
OdpowiedzUsuńJaka ,śliczna czapunia,aż nabrałam ochoty żeby zrobić moim wnuczkom i buciki cudne na małe nóżki.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta żyrafa,chyba nie umiałabym takiej zrobić :-)
Pozdrawiam cieplutko.
Jestem przekonana, że dasz radę żyrafie. O tym jak ją robię pisałam w tym poście: http://paperafterhours.blogspot.com/2014/05/zyrafa-grzechotka.html
UsuńJest prosta, same półsłupki :-)
Czapeczka szczególnie z kwiatkiem jest urocza. Trampki i żyrafa prześliczne:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny recykling;)
OdpowiedzUsuńJa też gonię czas, na razie on wygrywa:(
Pozdrawiam cieplutko:)
aaaaaaa...podrzuciłabyś choć trochę swojego talentu w paczce pod chonką1
OdpowiedzUsuńNie bądź taka! ;-) Piękne!!!!!!!!!
Do misiowej czapeczki usta same się śmieją,dzieciaczek na pewno wygląda słodko.Ostatnia fotka -komplecik rewelacyjny.Nic tylko czekać na wnuki:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczny komplecik :)
OdpowiedzUsuńSliczne prace. Te trampki to mistrzostwo:) Wszystko razem super się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny miś:) Żyrafka i buciki też mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńPiszesz, że robota prosta, bo same półsłupki. Wiem, co to półsłupki, ale jak to się możliwe, że prostym ściegiem, czy jak nazwać splot włóczki, powstają kreacje takie jak nam pokazałaś na fotkach....i tajemnica jak okiełznać szydełko, żeby współpracowało, jak namówić nitkę, żeby poddała się woli szydełka.... Uff, dużo tu abrakadabry :)) ....
OdpowiedzUsuńMiś jest śliczny, trampki odjazdowe, ale na żyrafkę to dawna mam chrapkę. Jest przecudowna.
OdpowiedzUsuńcuda :-) czapa, butki i ta cudna grzechotka :-). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzapka jest urocza! Szczęściara z tej małej :P trampeczki bardzo stylowe, a ta Twoja żyrafka jest wyjątkowa! Dzięki za odwiedziny na kiermaszu :) Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się zmontować materiał :) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńOch jakie cudaki! Uwielbiam takie prezenciki dla maluchów
OdpowiedzUsuńŚliczności :-) Wspaniała czapeczka - śliczny misio :-)
OdpowiedzUsuńTrampki rewelacyjne, a grzechotka doskonała.
Pozdrawiam serdecznie.
ślicznie prezentuje się cały zestaw :) pomysł na drugie życie włóczki uważam za rewelacyjne rozwiązanie i czapa wyszła szałowa :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle słodki zestaw :)) Szkoda że w moim otoczeniu nie mat takich maluszków
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudne to wszystko:) Wstyd się przyznać ale sama bym taką czapkę i butki założyła. A i grzechotką bym mogła się pobawić;)
OdpowiedzUsuńJustynko same cudowności zrobiłaś i szczerze powiedziawszy to najlepiej to wygląda jako komplet na ostatnim zdjęciu:) ale i tak jestem pewna, że mamom obdarowanych dzieci takie prezenty się spodobają:) buziaki i miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny komplet. Wszystko pięknie wykonane i bardzo ładne kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Czapeczka śliczna :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne prace :) Doskonałe prezenty. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrześliczne, a słoik w czapie jest bombowy:) Ja ostatnio odgrzebałam na strychu cały wielki karton kłębków z odzysku, szkoda że nie umiem ich tak pomysłowo "przerobić", ale może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńCzapka jest przesłodka :) Niezmiennie uwielbiam również genialną żyrafkę :)
OdpowiedzUsuńCzapka przecudna. Jak i poprzednie :) Żyrafka genialna. Trampeczki zachwycają. Ja się nei dziwię, że córka zostawia Ci wolną rękę - naprawdę, zawieść się nie można.
OdpowiedzUsuń