wtorek, 30 listopada 2021

Idą Święta,

czyli jest to sygnał, że kończy się kolejny rok. Nie, nie będę robić żadnych podsumowań, ale jedno muszę napisać i przede wszystkim bardzo podziękować Ani za prowadzenie kolejny rok zabawy kartkowej. To Ania jest moją kartkową Mamą, to Ona mnie zainspirowała i zachęciła do prób i oto jestem gdzie jestem. Bardzo, ale to bardzo Ci Aniu dziękuję :-) :-) :-) 

Dzisiaj pokażę Wam kartki, które powstały podczas pięknego, długiego weekendu spędzonego we wspaniałym towarzystwie, nad naszym pięknym morzem. Pisała już o tym Ola u siebie link, więc ja tylko mogę potwierdzić, że był to super czas, a morze towarzyszyło nam na każdym kroku i dobrze, bo tak miało być i taki był plan. Kartki powstały hurtem już na listopad i grudzień, więc bardzo proszę oto nasz, wspólny z Olą "urobek" :-)


To teraz czas na bliższą prezentację. Bardzo proszę oto kartki, a zacznę od grudniowej mapki, bo tak mi pasuje do tytułu, czyli "Idą Święta"

Widać że idą, prawda? Muszę przyznać, że trochę się ludzie oglądali co my tam w tym piachu, na kolanach robimy, ale tylko trochę, bo jednak największą atrakcją było MORZE :-)

To bardzo proszę, kolejna  już na listopad z Bałwankami, gdzie główną robotę robi piękny papier. Do dzisiejszej aury za oknem Bałwanki pasują idealnie :-)

także taka dość minimalistyczna:

i nie mogło zabraknąć frywolnej choinki od MaiMai link, a konkretnie nowej, tegorocznej wersji

No i jeszcze Mikołaj, a raczej jego zapowiedź czyli renifery :-)


 Aniu, to są kartki listopadowe, więc jeszcze zdjęcie rodzinne i mapki, żeby było potwierdzenie, że wytyczne są spełnione :-), mam nadzieję, że są spełnione ;-)

Natomiast na grudzień jest tylko jedna kartka, bo ileż można robić kartki na Boże Narodzenie :-)

To chyba tyle w temacie, więc jeszcze baner całej zabawy

i lecę nakarmić żabę, bo Ania już pogania, że czas ucieka i biegnie nieubłaganie, a ja się tylko zastanawiam, czy można go trochę zatrzymać i czy rzeczywiście chcę tego? 

Tak czy owak, bardzo Wam dziękuję, że towarzyszycie mi w tych moich coraz rzadszych wpisach, więc tym bardziej dziekuję i mimo wszystko do zobaczenia :-)

pozdrawiam serdecznie

Justyna  

 

wtorek, 16 listopada 2021

Klasyka

Dzisiaj przychodzę do Was z ostatnią moją inspiracją do Koronkowej Pandemii. Niestety ta prawdziwa ma się dobrze, co nie jest dobrą wiadomością. Życzę więc wszystkim zdrowia i przechodzę do mojej inspiracji. Wprawdzie głowę mam nadal pełną pomysłów, ale tym razem sięgnęłam po klasykę klasyki i znane chyba wszystkim we frywolnym świecie wzory Koroneczki na bombkowe sukienki LINK. Bardzo proszę oto one:

Zaczynamy od pierwszej, ta po prawej, którą już kiedyś robiłam i pokazywałam TUTAJ. Nie ma co  dużo mówić, piękny, delikatny wzór :-) w klasycznej czerwieni (link do WZORU)


 i z innych stron:


I kolejna, którą robiłam po raz pierwszy. Zrobiłam wersję bez pikotków i muszę powiedzieć, że jestem tym wzorem zauroczona LINK:


Wrócę do tego wzoru na pewno. 

To jeszcze na koniec zdjęcie wspólne:


I na tym kończę moje inspiracje, ale na pewno nie kończę zabawy w Koronkowej Pandemii, natomiast bardzo chciałam podziękować zarówno wszystkim, którzy dołączyli do naszej zabawy, wspólnej rękodzielniczej pracy i dobrze spędzonego czasu, jak również Ani i Oli za wspólne inspirowanie i Ani za całą pracę związaną z publikacją inspiracji, podsumowań. Muszę przyznać, że dobrze mi się z Wami pracowało i pracuje :-) 

Na dzisiaj kończę i zostawiam Was z inspiracjami, 

pozdrawiam serdecznie 

Justyna



 

piątek, 29 października 2021

Nie takie złe te trójkąty :-)

Czyli krótka historia o tym jak początkowe obawy okazały się zupełnie niepotrzebne. A będzie oczywiście o kartkowej zabawie u Ani. Jakoś mnie ciągnęło do tych kartek już na początku miesiąca, ale podchodziłam do tych mapek z dużą rezerwą. Zdecudowanie rezerwa była większa do tej z trójkątami, więc ambitnie od niej zaczęłam. I wiecie, że nawet bardzo mi się ona spodobała i powstało aż trzy kartki, ale na żadnej nie ma ani brązowego, ani liścia. Bardzo proszę oto one :-)

Pierwsza z moją ulubioną  frywolną choineczką, która grała pierwsze skrzypce w poprzednim poście

Na drugiej także choinka, ale już tekturkowa

A trzecia, to ma pod górkę i nawet trochę śniegu w oczy, ale ostatecznie na pewno uda się dojechać na czas do domu :-)


I tak radośnie nastawiona, postanowiłam się pochylić nad drugą mapką, a tutaj ZONK. No nic mi nie pasowało, jakoś nie potrafiłam skomponować tych warstw. Może ja zbyt prosta kobieta jestem :-) 

Powstało jeszcze kilka kartek, ale nie będę tutaj teorii wypisywać, że pasują do mapki, więc tak po prostu je pokazuję, bo przecież kto mi zabroni kartki zrobić. 

Bardzo proszę, pierwsza z reniferami od sań Mikołaja, który się już na kartkę nie załapał, ale wierzcie jest i do grzecznych dzieci przyjdzie, ale tylko do tych grzecznych :-)

 Jak renifery, to i nasze rodzime sarny i jelenie, też muszą być (tak piszę bo nie wiem dokładnie który gatunek się załapał, a to przecież nie to samo)

No i na koniec skarpety przygotowane przez grzeczne dzieci :-)

Pomimo, iż nie udało się przygotować kartek do drugiej mapki, to i tak jestem zadowolona. Do Aninej zabawy zgłaszam moje trójkąty:

a mapki wyglądają tak:

plus baner zabawy

i w gratisie zdjęcie wszystkich kartek, które powstały w październiku :-)

Na dzisiaj to już wszystko. Dziękuję że zaglądacie, że zostawiacie miłe słowa.

Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia

Justyna 


wtorek, 19 października 2021

Jak Boże Narodzenie, to CHOINKA musi być :-)

W zasadzie nie ma co dyskutować z tym tytułem, więc i w naszej Koronkowej Pandemii nie może być inaczej. A jak choinka to zdecydowanie mój ulubiony wzór od MaiMai Kaito link. Robiłam go już wielokrotnie i głównie wykorzystywałam na kartkach LINK, ale teraz umieściłam także na bombce i nieskromnie przyznam, że bardzo mi się taka wersja podoba. Może powinnam mieć odrobinę większą bombkę, ale i na tej 6 cm jest ślicznie :-)


Tutaj zmieściły się 4 choinki :-) 

A żeby bombce nie było smutno, to kartki też zrobiłam, ale tutaj pokażę jedną, oczywiście z choinką :-)


Zobacz Aniu, wykorzystałam stempelkowy napis od Ciebie, Już tyle razy się do niego przymierzałam, ale się doczekał. 

Mam nadzieję, że zainspirowałam Was do eksperymanetów i myślenia nieszablonowego. To jeszcze choinki razem :-)


Na dzisiaj tyle, życzę miłego supłania i szydełkowania, bo ta technika cieszy się większą popularnością, ale dobrze, przecież ma być miło i przyjemnie :-)

Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia wkrótce (mam nadzieję)

Justynka 


niedziela, 10 października 2021

Siła i nadzieja,

tak opisują kolor szary i żółty Dziewczyny z Art-Piaskownicy, które właśnie ten zestaw wskazały w zadaniu KolorTON#36. Tak wiem, bardzo dawno nie brałam udziału w blogowych zabawach, ale to nie znaczy, że nic nie robię i nie podglądam dalej moich ulubionych blogów. Tak było i tym razem, gdzie w zasadzie od samego początku mnie ciągnęło i ta moja Wena mówiła: zrób, zmobilizuj się itd. No i cóż ja biedna? musiałam ulec :-) A że ostatnio wciągnęłam się w piękny wzór od Arachne LINK, to powstał medalion lub broszka w kolorach jesiennych, bo szary to przypruszone szronem poranki, a żółty to jeszcze całkiem ciepło przyświecające w południe słońce :-) 

To chyba czas na prezentację, najpierw na delikatnie zmrożonych, porannych liściach:


czy innych powierzchniach:

a potem w promieniach budzącego się słońca :-)


Mam nadzieję, że i Wam podoba się taki typ frywolitki. Jest tutaj zdecydowany dodatek koralików, a ten rodzaj połączenia nazywamy techniką Ankars, ale nadal jest to moja ukochana frywolitka. Zobaczcie jeszcze jak wygląda sama koronka solo:


 też ładnie, ale koraliki dodają jej przestrzeni i wypełniają :-)

Tak więc, słowo się rzekło i wysyłam medalion do ArtPiaskownicy na kolorowe wyzwanie LINK:

To na koniec jeszcze ostatnia fota:

Proszę trzymajcie kciuki za wyniki Wyzwania, a teraz zmykam delektować się 18stym Konkursem Chopinowskim. Jestem jego wielkim fanem i słucham kiedy tylko mogę :-) 

Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich zaglądających, zostawiających dobre słowo, a teraz mówię już do zobaczenia

Justynka


czwartek, 30 września 2021

Jesienno-zimowe kartkowanie

według mapek na Aniną zabawę LINK. Wiem, że pokazuję na ostatnią chwilę, ale coż? ... kartki zrobione na początku miesiąca, nawet zdjęcia były, ale mam kłopot aby usiąść po godzinach do komputera przed którym i tak spędzam długie godziny. Nie będę więc przynudzać i pokażę co wykombinowałam. Początkowo wydawało mi się że mapki są trudne, ale jak popatrzyłam na nie z pewnego dystansu, obróciłam o 90 stopni, zobaczyłam pionowe paski to byłam w domu :-)

Pierwsza kartka, jesienna z moimi ulubionymi hortensjami w wersji suszonej. Ja nie mam w ogrodzie wersji niebieskiej ale od czego są Przyjaciele, co to zasuszą, przywiozą i podarują :-) Dziękuję bardzo :-)


Są pionowe paski w poziomie? - są, jest owalna ramka? - jest, trochę w przybliżeniu, ale jest i nawet są dodatkowe wytyczne, czyli fiolet i ramka :-) 

To jak mi tak dobrze poszło, to w podobnym układzie jeszcze wersja BożoNarodzeniowa :-)


Wiem, że nudna jestem z tym różowym jeleniem lub reniferem, ale obiecuje że to już ostatni raz, z prostej przyczyny, że już więcej nie mam. Chyba, że moja ulubiona drogeria znowu mnie w nie zaopatrzy, zwłaszcza na promocji ;-) 

A teraz próba zmierzenia się z drugą ramką i tutaj potrzeba również pewnego dystansu, ale mam nadzieję, że Ania zaliczy :-)


Wykorzystałam tutaj pięknie wytłoczony motyw, który dostałam już jakiś czas temu oczywiście od blogowego Przyjaciela. Czasem tak jest, że mimo iż coś bardzo mi się podoba, jakoś nie umiem zastosować w pracy, ale tutaj się chyba udało :-)

I drugie podejście, również BożoNarodzeniowe 


Kartka bardzo prosta, ale chyba dzięki temu taka moja chociaż bez frywolitki :-)

To bardzo proszę jeszcze zdjęcie rodzinne:

i mapki, według których pracowałam oraz baner:

Dobrze, że się zmobilizowałam z napisaniem posta i chyba nawet nabrałam ochoty na kolejne kartki :-) W sumie to nie ma na co czekać :-) 

Na dzisiaj kończę, pozdrawiam wiernych Czytelników i Oglądaczy bloga :-)

do zobaczenia

Justyna