Dzisiaj będzie post, który napisałam wczoraj, szykując się na wyjazd/spotkanie z blogowymi przyjaciółkami. Tak się fajnie porobiło, że to już cykliczne spotkania są i nie zdradzę żadnej tajemnicy, bo Ania pisała, że wybieramy się do Wrocławia. Tak, tak, ja też tam jadę. Ale zanim zaczęłam pakować walizkę pomyślałam, że może jakieś drobiazgi warto by przygotować. Tylko co, jak tam same zdolne osóbki są, które wszystko, albo prawie wszystko umieją. Poszłam więc innym torem myślowym i postawiłam na "pamiątkę" :-) A jakby tak napis zrobić, że Wrocław i datę, tylko jak. Z frywolitki, pewnie by się dało, ale nie byłoby to proste, ale … Tutaj do akcji wkracza aktor drugiego planu czyli moje "pracowe koleżanki", które trochę w drobne rękodzieło się wciągnęły i narodziła się myśl spróbowania wyplatania koralików na krośnie!!! Zaskoczyłam Was? tego jeszcze u mnie nie było. A może wyskoczyłam jak Filip z przysłowiowych konopii? Może, ale krosna domowym sposobem zrobił Tata koleżanki, bardzo mu za to dziękuję i ochoczo zabrałam się do pracy. Na komputerze, na testowej wersji programu do koralikowych schematów, wymalowałam napis i zrobiłam :-))))))))
Hurrrrrrra :-) Zrobiłam 8 bransoletek z napisem WROCŁAW 03.2019 :-)
Sama siebie zaskoczyłam, ale się udało. Mam nadzieję, że będą miłą pamiątką :-)
Jako drobny dodatek będą jeszcze wisiorki, z ciekawej drewnianej bazy i szklanych kaboszonów. Zrobiłam z nich breloczki, ale z myślą, że można dorobić do nich łańcuszek np ze split ringów (nie mylić ze stringami :-)) frywolitkowych, może Ktoś się będzie chciał nauczyć :-) i będą wisiorkami.
Jako pierwsza powstała czerwono złota bransoletka i użyłam w niej zwykłych bawełnianych nici, co nie było najlepszym pomysłem, ale ćwiczenie czyni itp.
W kolejnych użyłam już nylonowych nici, które poddają się ogniowi, co zdecydowanie ułatwia wykończenia :-)
Mam nadzieję, że takie bransoletki będą fajną pamiątką, a kolorystycznie niosła mnie oczywiście fantazja i radość ze spotkania :-)
Czyli jakby tłumaczenie Wrocławia mamy załatwione, ale gdzie te konopie, poza oczywiście "wydumanym" pomysłem?
Proszę bardzo, czas na prezentację :-)
Wybaczcie, ale nie mogłam się opanować, bo jak Renia ogłosiła swój temat w cyklu "Polszczyzna i Rękodzieło" LINK, to właśnie to skojarzenie się do mnie przykleiło i nie umiało się odczepić. Potraktujcie więc moją pracę, z przymróżeniem oka, albo właśnie jak coś co zrobił ten Filip, co z tych konopii wyskoczył :-)))))
Teraz już kończę, bo muszę się jeszcze spakować, ale mam nadzieję, że Wy to będzie czytać, jak już wszystkie razem będziemy się dobrze bawić :-)
Pozdrawiam więc wszystkich zaglądających bardzo serdecznie, teraz mówię już do zobaczenia i na pewno zdam relację ze spotkania :-)
Justyna