Nie wiem jak Wy, ale ja mam zimy już dosyć, jakoś mi się tak bardzo dłuży ta szarość za oknem. Niby dzień dłuższy, ale ja już chcę wiosnę. Cóż jednak zrobić, jest jak jest i trzeba jakoś dotrwać. Cóż można więc robić w długie zimowe wieczory? Można miło spędzić czas z bliskimi na np grach i zabawach. Ostatnio sporą popularnością cieszą się ponownie planszówki. Fajnie i wesoło można przy nich spędzić czas. Natomiast dzisiaj chciałam przypomnieć grę którą niestety znam głównie z nośników elektronicznych, a mianowicie chodzi mi o MAHJONGA. Ta pochodząca z Chin gra dla czterech graczy wykorzystuje 144 kamienie pokryte specjalnymi znakami. Muszę się przyznać, że nigdy nie grałam w klasycznego mahjonga, ale za to na komórce namiętnie :-) Dlaczego o tym piszę dzisiaj, otóż nabyłam ostatnio koraliki, które od razu skojarzyły mi się właśnie z kamieniami do tej gry:
Czyż nie są piękne :-) kupione w Royal-Stone, gdzie są niestety inne wersje kolorystyczne, ale na razie się powstrzymuję od dalszych zakupów, ale nie wiem jak długo :-)
Z tych pokazanych powyżej postanowiłam zrobić użytek i dołożyłam do nich czerwień kordonka :-)
Niech Was nie zmyli ta delikatna niebieskość na czółenku, nie, nie - będzie czerwień. Wzór bardzo klasyczny u mnie ostatnio, czyli według pisanek Laury (wzór do kupienia TUTAJ i pamiętajcie, że cały dochód z jego sprzedaży jest przeznaczony dla LILI, bo tak jest nazwany :-) więc zachęcam do zakupów)
Czyli miał być czerwony i jest, ale potem nie wytrzymałam i dołożyłam kroplę lub nawet więcej morskiego błękitu :-)
i powstała kolejna warstwowa bransoletka :-)
A ponieważ zostały jeszcze dwa koraliki, to zaczęłam kombinację z kolczykami i po różnych próbach stanęło na najprostszych dwuwarstwowych kwadratach
Nitki użyte w komplecie to Babylo 20 i Lizbeth 20, która jest troszkę grubsza, co w moim przypadku było zamierzonym doborem, bo chciałam, żeby oba kolory były chociaż lekko zza siebie widoczne i się nie do końca zasłaniały.
To bardzo proszę efekt końcowy w różnych odsłonach :-)))))
- niebieska
- czerwona
- multikolor :-)
Nieskromnie powiem, że bardzo mi się ten komplet podoba i jest mój i nikomu go nie oddam, chociaż były już zakusy i zapędy. Skończyło się na obietnicy, że zrobię jeszcze "tego typu" nowy :-)
Będę Was więc jeszcze tym wzorem zamęczać :-)
Mam nadzieję, że mój "Mahjong" i Wam się spodoba :-)
Chyba na tym dzisiaj skończę, bo ileż można pisać o kawałku poplątanej nitki a poza tym wiele się na blogach dzieje. Zapewne te długie zimowe wieczory sprzyjają i robótkowaniu i pisaniu postów, więc z przyjemnością pożegluję po sieci :-)
Dziękuję WAM za odwiedziny, za te przepiękne komentarze pod poprzednimi postami, bardzo, bardzo dziękuję. A teraz mówię już do zobaczenia i obiecuję, że kolejny post będzie baaaaardzo słoneczny :-)
pozdrawiam
Justyna
Justynko i ja grywałam swego czasu namiętnie w elektroniczną wersję Mahjonga. Uwielbiałam tę grę. W końcu bratanek jako miłośnik gier planszowych zakupił takową i teraz gdy przyjeżdża do domu zawsze organizujemy sobie wieczór gier planszowych. To świetna rozrywka.
OdpowiedzUsuńTwoja bransoletka "mahjongowa" jest wspaniała i proszę rób i nie przestawaj. Każda wersja tego wzoru jest cudowna. Pozdrawiam cieplutko.
Cudowny komplecik! Rzeczywiście koraliki bardzo oryginalne.
OdpowiedzUsuńGry, o której piszesz nie znam, ale faktycznie ostatnio bardzo często gramy w różne gry planszowe, a dziś graliśmy w UNO (karty).
Pozdrawiam Justynko:)
What a great idea and perfect tatting as always 💜
OdpowiedzUsuńO kawałku poplątanej nitki można pisać wiele i Ty świetnie to robisz. Piękny i nietuzinkowy zestaw, na dodatek dwa w jednym. Super pomysł i wspaniały efekt.Pozdrowienia i uściski.
OdpowiedzUsuńCudeńko, po prostu cudeńko.
OdpowiedzUsuńto nie jest kawałek poplątanej nitki tylko dzieło sztuki powtarzam kolejny raz cudne:_)
OdpowiedzUsuńO tak, pamiętam, lubiłam tę grę:-) Koraliki faktycznie się z nią kojarzą, są bardzo inspirujące, więc nic dziwnego, że powstał z nich taki piękny komplet - wspaniale to ogarnęłaś:-)
OdpowiedzUsuńrewelacyjne kolorystyczne połączenie- jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńOgromnie mi się podoba ta dwuwarstwowa frywolitka w Twoim wykonaniu i kolejny raz jestem oczarowana efektem końcowym, piękna kolorystyka :) Wcale się nie dziwię, że nikomu nie oddasz, komplet robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńfantastyczne kompleciki! każdy zachwyca!
OdpowiedzUsuńO tak koraliki dokładnie kojarzą się z mahjonga, Jak byłam na etapie gier komputerowych to namiętnie grałam w ta grę.
OdpowiedzUsuńJustynko pięknie zaplotłaś te koraliki . A takie dwa w jednym to ja bardzo lubię.
Pozdrawiam
Piękne połączenie kolorków, wspaniale koresponduje z kamieniami.
OdpowiedzUsuńWspaniały komplet powstał!
OdpowiedzUsuńPięknie prezentują się te kamyczki w otoczeniu cudnie poplątanych nitek :-)
Ta dwustronna bransoletka jest CUDNA, kolczyki w komplecie ... WOW!!! Zachwycające. Wzdycham... i myślę, że kiedyś, może też sobie taki komplecik zrobię. Serdecznie pozdrawiam i pieknego dnia życze
OdpowiedzUsuńDoszłaś już do takiej wprawy w tych warstwowych bransoletkach, ze niedługo będziesz je wypuszczać taśmowo! ;D
OdpowiedzUsuńNapadłam ostatnio na "royal" ale tych kafelków tam nie widziałam... hmmm...może to i dobrze ;D
Za to supłam namiętnie rozetki! Ty wiesz , że to supłanie jakieś uzależniające jest...O_o
Wspaniała bransoletka. Te warstwy to dobry pomysł, a koraliki dodają wielkiego uroku. Są bardzo ciekawe w swoim kształcie i wizerunku. Wpasowały się świetnie w bransoletkę.
OdpowiedzUsuńKolczyki do tego kompleciku są równie oryginalne. Całość jest świetna!!!
Justynko świetnie dobrałaś kordonek do koralików ( albo odwrotnie;) i muszę przyznać że dla mnie nie jest to połączenie oczywiste, ale efekt końcowy wręcz rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńBuziaki przesyłamy:)
Świetny zaskakujący zestaw biżuterii. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńPrzepiękny zestaw Justynko❤️ no i brawa wielkie za tą dwustronnosc, która i zdobi i jest funkcjonalna. Mnie się Twoje koraliki kojarzą ze skarbami Majów, ale ja nie znam tej gry, o której piszesz. A wieczór mam dziś bardzo długi, bo od dobrych dwoch godzin nie ma prądu, na całe szczęście jest telefon i mogę sobie podziwiać Twoje piękne supełki w ramach weekendowego rękodzieła.Pozdrawiam serdecznie😊
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł z tymi warstwami! Wykonanie to najprawdziwsze mistrzostwo świata! Tez lubimy planszówki i karciane zwłaszcza uno:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSuper wyszło :) bardzo podoba mi się połączenie tych kolorów. Oglądanie zdjęć to przyjemność! :) i widać jak wszystko jest dopieszczone i dopracowane :)
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać aż moja Ewa podrośnie i zacznie rozumieć ideę planszówek i innych gier towarzyskich :) kiedy mieszkałam z rodzicami, uwielbiałam spędzać wieczory na rodzinnych grach np. Rummikubie :)
O tak, Justynko, Machjong to była również moja ulubiona gra 😁 Koraliki bardzo trafnie Ci się z nią skojarzyły 😁 Powstała kolejna cudna biżuteria w Twoim wykonaniu! Wiesz, że bardzo mi się podają te Twoje warstwowe bransoletki 😉 Pozdrawiam! 💕
OdpowiedzUsuń