czwartek, 14 września 2017

Znowu

Witajcie
Jak usiadłam do pisania posta, to "naszła mnie" właśnie taka refleksja jak wyżej, że "znowu" się powtarzam i będzie o tym samym, ale przecież o tym jest mój blog. Cały czas o mojej przygodzie, tudzież mam nadzieję niekończącej się opowieści, z rękodziełem. Ach, zadumałam się, ale tak mi się podoba i na razie tak zostanie :-)
Będzie więc "znowu" o frywolitce i "znowu" o Islandii :-) Chciałam pokazać drobiazgi, jakie poleciały do Dziewczyn, które prawidłowo odpowiedziały na pytanie, gdzie byłam na wakacjach. A ponieważ była to Islandia (pokazywałam TUTAJ), to i upominki chciałam zrobić takie a'propos :-)
Użyłam pięknego kordonka Lizbeth w kolorze ciemnografitowym nr 606 i białych koralików z delikatnymi spękaniami (jadeit wężowy), komplety otrzymały roboczą nazwę "wulkaniczny pył", bo najbardziej kojarzą mi się z widokiem lodowca na którym widać poszczególne warstwy pokryte pyłem wulkanicznym  - patrz niżej



Na początek powstały dwa podobne komplety: kolczyki i zawieszki, a potem jeszcze kolejne, więc poniżej tylko zdjęcia przykładowe:



Kamienie w tle oczywiście przywiezione z Islandii :-)



czyli razem mamy komplet:



Tak jak pisałam kompletów powstało kilka, bo najpierw dwa, potem jeszcze dla mojej Przyjaciółki-Sąsiadki (to nie ta sama co w poprzednim poście, od błękitów), potem jeszcze jeden, a na końcu dla mnie, bo mi się także ta wersja spodobała :-) A dla siebie zrobiłam jeszcze bransoletkę z użyciem czarno-białej masajki, tej co na zdjęciu powyżej. Pokażę więc tylko bransoletkę (tym razem w zieleniach):



i zawieszkę na hortensjowym tle:


Uważam, że ten prosty wzór bardzo ładnie się sprawdził w takim połączeniu. Zresztą Dziewczyny pisały, że im się podoba :-)
Na tym kończę, postaram się następnym razem pokazać inną technikę, niż frywolitkę :-) Moje serce raduje się jednak, kiedy kolejne osoby dołączają do naszej reaktywowanej frywolnej zabawy LINK :-)
Dziękuję wszystkim zaglądającym, dziękuję za tak wiele miłych i motywujących słów pod poprzednim błękitnym postem - DZIĘKUJĘ BARDZO :-)

pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia

Justyna

19 komentarzy:

  1. Frywolitka jak zawsze jest piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Justynko cudne komplety przygotowałaś i możesz je pokazywać codziennie :)
    Wcale mnie nie dziwi że Dziewczyny są zadowolone:)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Włąśnie ostatnio skusiłam się na frywolitkowe kolczyki- mają niesamowity urok1 A bransoletkę z tego "rzemienia" muszę koniecznie zrobić:-D Buźka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ile dobra w tym wpisie - frywolitka i Islandia :) Śliczne komplety powstały i bransoletka również (mam taką samą masajkę, ale jeszcze chyba poleży ze względu na brak natchnienia) :)
    pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bizuteria piekna a Islandii zazdroszcze ! jest na mojej liście :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna biżuteria! Szczególnie spodobała mi się bransoletka, która skojarzyła mi się z zebrą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Islandia...to koniec świata:) Niesamowita przygoda, wakacje na pewno były pełne wrażeń:)
    Prace dla zwyciężczyń jak zwykle fantastyczne. Zarówno frywolitkowe jak i koralikowe są piękne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne prace w zimnych kolorach, nie na darmo howlit w środku co podobno uspokaja i uczy cierpliwości( Tak jak i frywolitka!!),a widoki z Islandii do pozazdroszczenia, przecudne:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Islandia... Co za oryginalny pomysł na wyjazd :)
    Komplety są świetne - wszystko wyszło elegancko... bardzo mi się podoba! Jasny kamień po środku doskonale równoważy ciemny kolor.
    mnie to "znowu" nie przeszkadza - Twoje frywolitki mogę oglądać w każdym poście :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Islandia musi być niesamowita!!! Frywolitki znów cudne wysupłałaś Justynko! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. piękne niespodzianki otrzymały dziewczyny:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Islandia piękna i niesamowita, ale cholipcia zimno jak..... Mimo wszystko zazdraszczam, pozytywnie oczywiście. Prezenciki świetne i takie Twoje. Marka rozpoznawalna nie tylko w blogowym świecie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna natura w kadrze zamknięta i cudna biżuteria doskonale wpisująca się w klimat.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja niestety niefrywolitkowa jestem ale chętnie podziwiam. To śliczne prace Justynko. Przesyłam cieplutkie pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  15. Kompleciki wyglądają jakoś znajomo;-) i pięknie je nazwałaś.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zaduma to dobra rzecz.... szczególnie gdy w jej efekcie powstają takie śliczności 😃

    OdpowiedzUsuń